W prowadzonej przez nas Pracowni Grafiki Warsztatowej obowiązuje Pierwsza Niepisana Zasada: wolno wszystko, byle dobrze! Druga Niepisana Zasada to założenie, że wszyscy ludzie są Zdolni, Uczciwi, Dobrzy  i Pracowici. Kto nie jest zdolny, pracowity, dobry i uczciwy, ten sam sobie winien!
Nieuczciwość wymaga wprawdzie nieustannego natężenia uwagi, aby przypadkiem nie wyszło na jaw odstępstwo od zasad, które od paru tysięcy lat próbuje przyswoić nam Dekalog. Ale taka gimnastyka umysłu nie służy dobrym celom, bo zło prowadzi na manowce.
A tradycja tej pracowni zawsze była platońska: filozof zaproponował jedność prawdy, dobra i piękna. Potem dodano do tego „sacrum“ jako niezbędny w życiu i w sztuce element tajemnicy i egzystencjalnego niepokoju. Dziewiętnaście wieków później umówiono się, że wyrazem tych wartości będzie perła. Tak powstał Symbolizm.
Zasadę mówienia „nie wprost“ stosuje się od najdawniejszych czasów, bo zmusza ona do używania rozumu i testowania wrażliwości. Stary i Nowy Testament, baza kultury Bliskiego Wschodu, potem Europy i Świata, stosują ten zabieg kompozycyjny jako naturalne narzędzie ekspresji. Opisano nim najdziksze ludzkie wybryki i najczulsze emocje - nie ma więc powodu, by uciekać od sprawdzonych ścieżek. Każda generacja przeżywa te same rozterki i radości, ale każda stara się wyrazić je w sposób zrozumia-ły swoim współczesnym. Dzięki temu problemy Petrarki są czytelne dla Kasi z Warszawy i Stojana z Warny.

Program pracowni musi mieć kształt wymagany prawem. Czasem trudno to zrozumieć, a jeszcze trudniej przyjąć jako zasadę kontaktu z młodzieżą – czyli Najważniejszymi Ludźmi na Świecie. Bo w szkole artystycznej my jesteśmy dla studentów, a nie odwrotnie! I chyba to zdanie wystarczy za setki stron zgodnych z prawem. Tę tezę wyznawała prof. Halina Chrostowska, którą zasadnie nazywano Pierwszą Damą Polskiej Grafiki. Byłem Jej asystentem. Przed Nią był Tadeusz Kulisiewicz, również artysta o światowym talencie, który, jak Chrostowska, zdecydował się zostać z nami. Niektórzy nazywają to patriotyzmem...
Rezygnacja ze światowego uznania na rzecz wspólnoty z ludźmi mieszkającymi między Bugiem i Odrą, od granicy Litwy po Sudety, to kolejny wyróżnik naszej Pracowni Grafiki Warsztatowej. Nikt nie wie, po co to komu, ale bez tego problem Polski i Polaków dawno już pewnie przestał by zaprzątać mieszkańców Ziemi.
Nie chcemy narzucać studentom swoich wizji świata. Chcemy im tylko przypominać, że każda chwila życia jest cudem, który warto rejestrować – tak od tysięcy lat powstaje sztuka.
Halina Chrostowska wychowawała się w warsztacie jednego z najlepszych europej-skich drzeworytników. Jej ojciec Stanisław Ostoja-Chrostowski był po wojnie pierwszym rektorem Akademii. Razem ze studentami odbudowywał z ruin naszą szkołę, ucząc ich zarazem reguł sztuki i przyzwoitości. Jego córka wyżej ceniła wartości artystyczne niż czystość warsztatową. I tak już zostało!
Dziś w pracowni wolno robić wszystko i w każdej technice, byle dobrze. Swoboda granicząca z anarchią służy tym, którzy przyszli tylko po wpis w indeksie – ale nie przeszkadza najzdolniejszym i najambitniejszym. I niech tak zostanie!

Dr Małgorzata Dmitruk i prof. Rafał Strent


Pracownia nr 5

Studenci i pedagodzy
Wydziału Grafiki
- grafika warsztatowa

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

/ powrót / fotoreportaż /



Abu-Turabe Orwa
bez tytulu, 44,5x48 cm, technika metalowa mieszana


Uczestnicy wystawy


Abu-Turabe Orwa
Banaszak Marta
Batte Anna
Cermová Tereza
Cieślak Aleksandra
Dąbrowski Mateusz
Dmitruk Małgorzata
Dukaczewska Magdalena
Dziubińska Zofia
Fijałkowska-Oleksiak Anna
Goliszewski Jerzy
Grad Daria
Jaszczyk Paulina
Kabala Justyna
Konarzewski Jan
Ładzińska-Łopieńska Ewa
Myjak Aleksander
Oklejak Marianna
Przybył Marta
Skopińska Agnieszka
Stefaniak Dorota
Stępień Aleksandra
Strent Rafał
Stuhr Marianna
Szczepanik-Gursztyn Katarzyna
Szenk Hanna
Szuflita Jolanta
Zaremba Małgorzata
Żmudzińska Agata